www.perversik.fora.pl

Kurunam

Od obejrzenia "Vicky, Cristina, Barcelona" chodzi mi po głowie, że właściwie ja również nie wiem czego szukam, a doskonale wiem czego nie chcę. I tak błądzę trochę, próbuję tego czy tamtego... i to ciągle nie to Sad

Szkoda tego filmu na oglądanie w telewizorze czy na komputerze. Szarlotko, wybierz się raczej do kina Smile

Warto

Szarlota

Kamyczku , poszłabym z wielką przyjemnością do Kina , niestety w moim miejscowym podniszczonym kinie po pierwsze nie grają tego filmu w najbliższym czasie , a po drugie tam śmierdzi , fotele pamiętają wczesnego Gierka ,ekran przypomina wystrzępione nogawki spodni mojego syna a nagłośnienie trzaska raz z jednego głośnika , raz z drugiego Very Happy

Ogólnie syf .
Dlatego jestem zmuszona sprofanować film ogladając go na kompie ...... chyba że moze wybiorę się do stolycy Wink

Lorelei

Przez przypadek trafił w moje ręce film pt.:"Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi". Nigdy specjalnie jakoś nie chciałam go oglądać, ale skoro ściągając bajkę dla syna po rozpakowaniu moim oczom ukazał się tenże film (grrr przebrzydłe oszusty

), no to czemu by nie obejrzeć go... no i powiem Wam, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Krótko mówiąc: anglik wśród amerykanów. Bardzo sympatyczny film i wcale nie o tym, jak zrazić do siebie ludzi, no bo w końcu jak zrażają się do nas mało wartościowe persony to chyba żadna strata, prawda? Smile

Polecam film: "He's Just Not That Into You" spotkałam dwa polskie tytuły, ale chyba pod tym głownie można go znaleźć: "Kobiety pragną bardziej".
O czym jest film? o związkach, o kobietach i ich naiwności, o facetach i ich słabościach... generalnie bardzo fajny film, przyjemny i z humorem, bez żadnego filozoficznego moralizowania Wink

Tu trochę o filmie: [link widoczny dla zalogowanych]

Dodatkowym atutem filmu jest obsada... same ciacha, no, prawie same ciacha Smile

megi

taka mała podróż w czasie:

"Vanila Sky" - dużo podsłyszanych dobrych opinii i całkowita klapa w moim odczuciu

podchodziłam ok. 6 razy zawsze usypiałam Sad

dotrwałam w końcu prawie do końca Wink

i nie podoba mi się...

"Dzień w którym zatrzymała się ziemia" - kolejny mega gniot - oczywiście w moim odczuciu, tak bardzo przewidywalny, ech... po prostu marniejsza kopia "Dnia niepodległości".

Kurunam

Miałam dziś nadrobić zaległości kinowe, ale zamiast tego obejrzałam "Afonię i pszczoły", nowy film Jana Jakuba Kolskiego.
Jak dla mnie chyba najlepsze zdjęcia ze wszystkich filmów Kolskiego.
Stara opuszczona stacja przy nieczynnej linii kolejowej... Piękne krajobrazy...
Lata pięćdziesiąte ubiegłego wieku... Historia miłości, wielu miłości... Jest w tym filmie i pożądanie, i namiętność, i pasja, i zdrada...
Nie ma w nim cudów, jak w innych filmach Kolskiego. Nie jest mistyczny, jak inne.
Pochłonęłam ten film, mimo że oglądałam go we wstrętnym multipleksie, bo moja ulubiona Kinoteka jest chwilowo nieczynna.

Sporo dobrego i ciekawego o Kolskim i nie tylko o tym jego filmie w Dużym Formacie napisał Paweł Felis (nie bardzo lubię jego recenzje i często się z nimi nie zgadzam, ale tym razem przeczytałam z zainteresowaniem):
[link widoczny dla zalogowanych]

Padre Barre

... w takim razie mi w tym miejscu pozostaje płynne przejście od Jana Jakuba Kolskiego do pana reżysera o ksywce McG (czyli: Josepha McGinty Nichol'a) i jego najnowszego dzieła pt. "Terminator: Ocalenie". Wink

:

Film jest niezły, choć wyraźnie odstaje klimatem od poprzednich części.
Wydawało się, że sprawę nieco zagmatwanego kontinuum czasoprzestrzennego da się rozwiązać w epizodzie IV-tym tej sagi, ale jednak do tego nie doszło, skutkiem czego za czas jakiś zobaczymy jeszcze przynajmniej jedną cześć Terminatora. Rock ya

Czy będziemy chcieli?
Zdecydujmy po obejrzeniu czwórki!
Ale tak bez "Szawrca"?
Nooo, w Ocaleniu on nie gra (choć jednak trochę gra! - oj, jak obejrzycie, to zrozumiecie co mam na myśli!

), a główne role przejęli Christian Bale i Sam Worthington. Ale nie wmawiajcie mi tu, że film liczy się jedynie z Arnim, i że ogólnie sikacie po nogach jedynie na widok "kina ambitnego", a mniej skomplikowane ale efektowne, zabawne i imponujące rozmachem produkcje fantastyczno-przygodowe już Was ze szczętem nudzą i podłamują!

Terminator: Ocalenie
(Org. Terminator Salvation, alias: T4 Salvation)
Reż. McG. Produkcja: Niemcy/USA/GB, ok. 115 min.

Zośka

Nie, ja po prostu nie lubię fantastyki, potworów, stworów, robotów, elfów i bajeczek Laughing

EXclamation

ehhh no ja też muszę Cię Padre rozczarować Wink

co prawda lubię fantastykę (jestem maniaczką "Gwiezdnych Wojen" w końcu Laughing

) ale nie taką w stylu "Terminatora"...

Kurunam

Ja też nie przepadam za takimi filmami, jak "Terminator", to zupełnie nie moje klimaty. Choć tak jak Ex jestem fanką "Gwiezdnych Wojen" (ale tylko epizodów IV, V i VI) Smile

Padre Barre

No to Was dobiję:
Wyczytałem gdzieś, że obecnie omawiany "T4" jest... pierwszą częścią nowego tryptyku!

No, ale jak nie chceta, to nie oglądajta. Nasty

Może bardziej wzruszy Was fakt, że ruszyły pracę nad "HOBBITEM"! prayer

A rezyserię powierzono Guillermo del Toro, czyli panu od "Labiryntu Fauna".

Myślę więc, że w ciemno w tej rubryce można napisać, że film ten warto obejrzeć. Wink

Kurunam

Zawsze się znajdzie ktoś komu kolejne "Tetrminatory" będą się podobać.
A co do "Hobbita", to z przyjemnością obejrzę, jak już będzie wyprodukowany. I mam nadzieję, że będzie to "filmowa perełka", a nie kolejny komercyjny film. Martwi mnie tylko trochę, że chcą go kręcić w dwu częściach...

Padre Barre

Spoko, Guillermo del Toro powinien sobie poradzić.

Właśnie jestem świeżo po lekturze Hellboy'a II - Złotej Armii.
Dla nielubiących "bajeczek" nie będzie to nic szczególnego, ale dla miłośników światów baśniowo-fantastycznych będzie to sama wykwintna radocha i przyjemniocha.

Wśród całej galerii przedziwnych postaci znajdziemy w tym filmie całkiem ludzkie problemy, takie jak: akceptacja swej (i cudzej) inności, odpowiedzialność za siebie i innych, czy decydowanie za siebie i innych.
A przy okazji Zębowe Wróżki udowodnią nam, że wcale nie są milusińskie.

Hellboy II - Złota Armia
(Org.: Hellboy II - The Golden Army)
Reż. Guillermo del Toro, USA, ok. 115 min.

Kurunam

Którego dnia wybrałam się na seans "Filmowej Stolicy Lata". Był cykl "Czeskie komedie". Jakoś rzadko oglądam czeskie filmy, więc tym chętniej się wybrałam do kina pod chmurką.
Historia jednej miłości osadzona pośród wielu epizodów.
Postaci dość przerysowane, ale każdy może w którejś z nich dostrzec odrobinę siebie. Sporo całkiem inteligentnego humoru.
Wszystkie przygody bohaterów mają wspólny mianownik. To strach przed samotnością, to pragnienie seksualnego spełnienia... I niestety niekoniecznie ma to związek z miłością.
Warto zobaczyć i może chwilę pomyśleć...

"Sex w Brnie" ("Nuda v Brně", reż. Vladimír Morávek, 2003).

Afrodyta

Wczorajszy wieczór a raczej jego część spędziłam oglądając po raz kolejny film należący do niepodważalnej klasyki kina pod tytułem : "Żądło".

Lata trzydzieste. Robert Redford i Paul Newman wcielają się w role dwóch przestępców-oszustów pragnących pomścić śmierć swego przyjaciela, za którą odpowiedzialny jest potężny i wpływowy gangster (Robert Shaw). Wymyślają sposób - oszustwo wszech czasów - który na stałe wszedł do historii kina. Niezwykłe pomysły, niespodziewane zwroty akcji i zaskakujący finał sprawiają, że ''Żądło'' jest niezmiennie doskonałą rozrywką dla widzów.
Zdobywca 7 Oscarów, w tym dla Najlepszego Filmu, stał się jednym z najznamienitszch amerykańskich filmów, cenionych zarówno przez widzów jak i krytyków.

reżyseria George Roy Hill scenariusz David S. Ward , David W. Maurer zdjęcia Robert Surtees muzyka Marvin Hamlisch

źródło: filmweb

Fantastyczne kreacje Roberta Redforda i Paula Newmana,
niezwykłe zwroty akcji - dla mnie fantastyczny film.