www.perversik.fora.pl

Zośka

pewnie nie jednej osobie zdarzyla sie sytuacja, gdy trzeba bylo skutecznie, najlepiej bezbolesnie, pozbyc sie niechcianego amanta, tudziez amantki... Razz

jakie macie na to sposoby? wymyslacie jakies sprytne wykrety? jesli tak, to jakie?
czy jestescie bezposredni i mowicie szczerze, ze osoba wam sie nie podoba?

Kurunam

Owszem, zdarzyło mi się pozbywać niechcianego amanta.
Tak, żeby to było bezbolesne dla tej drugiej strony, to moim zdaniem rzadko jest możliwe. Choćby ubrać wszystko w najdelikatniejsze słowa, zawsze może zostać jakiś żal czy uraza.
Kombinowanie i kręcenie zwykle na nic się zdaje, bo zawsze jest ryzyko wpadki. I przynajmniej ja w takiej sytuacji czułabym się głupio. Dlatego zwykle mówię takiemu delikwentowi wprost, że nie jestem nim zainteresowana i dał sobie spokój. Zawsze skutkuje.

Padre Barre

Wszystko zależy od poziomu kultury. Poziomu naszego, a także osoby, z którą przyszło nam mieć do czynienia Wink

Odmowa kobiecie bywa znacznie trudniejsza, niezręczniejsza i bardziej kłopotliwa, niż spławienie faceta.
Nie wiem, czy są na to jakieś "złote środki" i sprawdzone rady (pewnie są), ale w tym temacie zdarzają się tak jednostkowe i niepowtarzalne sytuacje, że ciężko jest uogólniać. Nasty

No, chyba że któraś z tutejszych Pań jest notorycznie podrywana przez określony typ facetów - np. przez koleżkowców ubranych w modne, dresowe sportowe stroje...?

Zośka

ach tak, zwlaszcza na wsiowych imprach... Rolling eyes

wtedy uzywam: "spadaj wiesniaku, smierdzisz" Laughing

i tyle go bylo Razz

ja zawsze staram sie to ubrac w delikatne slowa, zwlaszcza jak kogos lubie.
mowie wtedy, ze lubie go jako kolege, jest dla mnie jak brat (zeby uniknac "jak siostra, ktorej nie mialam" Laughing

) itp.

chyba, ze jest to ktos bardziej natretny, wtedy mowie wprost, ze nie ma szans. moze troche brutalne, ale jak juz naprawde nie mam cierpliwosci to tak trzeba Wink

sextutor

elzityg

Kurczę, a ja nie umiem, zwłaszcza jak kogoś lubię i nie chcę mu sprawić przykrości.

Częściej liczę na coś, na co nie powinnam liczyć, czyli na domyślność i czytanie między wierszami.
Echhhhh taka juz jestem bzms ( konkurs na rozszyfrowanie???? -żartuję, bo za duży off-top by był) Gives thy a finger

sextutor

Zośka

o jaaaaaaa... genialne! Gives thy a finger

jesli dziewczyna sie nie powiesila, to bede wielce zaskoczona Laughing

a tak sie biedactwo na pierscionek napalilo... Gives thy a finger

dasti

Wszystko zależy jak natrętny jest "adorator"-łagodnych traktuje łagodnie a chamów ignoruję albo ich ośmieszam na forum meritum-oczywiście wszystko w formie żartu,są czasem agresywnie namolni- z tymi jest najgorzej

Kebukai73

Wręcz jestem mistrzem w zrywaniu znajomości... jestem na tyle nieśmiały, że nie jestem w stanie podtrzymać kontaktu z dopiero co poznaną dziewczyną, nie odzywam się... Jeszcze gorzej jest gdy taka kobieta bardzo mi się podoba - jeśli ona nie przejmie inicjatywy, to ja wręcz przed nią się ukrywam... Więc mi nie zwykle łatwo przychodzi zniechęcanie adoratorek do mojej osoby.

Zośka

w sumie mam troche podobnie... tyle, ze ja to robie specjalnie Razz

jaki mi losiu nie podpasuje to po prostu sie nie odzywam, badz odrzucam polaczenia Mr. Green