www.perversik.fora.pl

shutterfly

Nosicie czy nie? A jeśli tak/nie to dlaczego? Czy działa na Was erotycznie? No i jaka spódniczka - jak długa, jaki kolor itp.?

Mała_Anielica

Był długo czas, kiedy nie nosiłam i nie podobałam się sobie w spódnicach.
Od jakiegoś czasu coraz częsciej chce mi się założyć spódnicę i do tego ładne szpileczki. W takim stroju czuję się bardzo kobieco i sexi.
Oprócz spódnic lubię ostatnio nosić sukienki, mam ich sporo w swojej szafie i bardzo często zakładam nawet do pracy, nie tylko od święta. Lubię te spojrzenia w moim kierunku, jak idę ubrana w fajną sukienkę. Wtedy naprawdę czuję że mam coś co przyciąga, podoba mi się to. Moje sukienki są w odważnych mocnych kolorach: łososiowa, kanarkowo-zółta, czerwona lub człkiem pastelowe. Jedna jest biała, rozpinana od góry do samego dołu z przodu na guziki, mega sexi, bo lekko prześwituje.

Długości? hmmm, najbardziej lubię takie aż do kostek, ale również takie lekko zakrywające kolano. Mam jedną spódniczkę krótszą, bardzo ją lubię, ale nie jest to moja ulubiona długość i lubię tę spódniczkę raczej za krój i kolor (jest żółta)

elzityg

Był czas, że nie przepadałam za chodzeniem w spódniczce.
A teraz w zależności od nastroju - najczęściej w miarę krótkie i raczej wąskie.
A latem lubię długie powiewne w "cygańskim" stylu.
A działa erotycznie, jak jej widok na moich biodrach działa na mężczyznę.
A poza tym, jak wiadomo spódniczka umożliwia szybsze i łatwiejsze dotarcie do "ogrodów przyjemności" Wink

Kurunam

Zwykle chodzę w spodniach. Tak jest wygodniej, a i w pracy czasem ułatwia mi to życie.
Kiedyś miałam masę spódnic w różnych fasonach, długościach, kolorystyce i bardzo często je nosiłam. Potem był czas, że miałam tylko jedną "dyżurną" spódnicę. Teraz przeprosiłam się ze spódnicami i mam kilka w swojej szafie. Ich kolory są dość spokojne: czerń szarość, brąz - w ogóle preferuję barwy ziemi.
Zdecydowanie preferuję spódnice mniej więcej do kolana. Czasem krótsze czasem dłuższe.

Padre Barre

Raczej rzadko noszę.
Raz, drugi czy piąty zdarzyło mi się założyć spódniczkę partnerki po akcji i tak paradować po domu, np. podczas robienia śniadanka. Wink

Uważam tą część garderoby - jeśli jest krótka - za dość praktyczną, zwłaszcza podczas oddawania płynnych potrzeb fizjologicznych.

Aha: i znam pół-Szkota, który czasem paraduje w kilcie i bardzo go sobie chwali. Kiedyś też przemknął mi przez głowę pomysł by sobie takie odzienie kupić, ale w moim przypadku byłby to snobizm, bucostwo i głupi szpan, bo ze Szkocją nie mam nic wspólnego... Nasty

Kebukai73

Aniołek i Elzi - wielkie brawa za odwagę chodzenia w spódniczkach! Super

Rubinku to świetnie, że się przeprosiłaś z tego typu ubiorem - więcej takich kobiet! Super

Papciu ale Ciebie, nawet jakbyś se ogolił nogi, wolałbym nie oglądać w spódniczce Toilet monster

Co do mnie, to raczej wcale nie noszę, choć raz, jedyny raz ze zwykłej ciekawości, a i szampańskiego humoru założyłem razem z rajstopami by sprawdzić jak to jest w takim ubiorze podczas trzaskających mrozów Rolling eyes

Oczywiście wyszedłem tylko na balkon

A reszta? Mam na myśli oczywiście damską część forum

czyżby od tego ciągłego ubierania się w spodnie zapomniałyście już jak się zakłada spódniczki?

Kurunam

Padre Barre

No i tym sposobem zaczynamy gadać tu o wyspódniczkowanych facetach... W mur

No trudno, niech będzie:
Spódniczki są całkiem wygodne. Lecz wszystkim amatorom kiltu w tym miejscu przypominam, że jeżeli założą pod kraciastą spódnicę bieliznę, to należy im się kop prosto w worek od każdego prawdziwego Szkota!

Na serio!

A tego niewdzięcznego lata o przeziębienie Klejnotów - gdy nie ma się zaprawy w chodzeniu w czymś innym niż spodnie - jest wyjątkowo łatwo! Sad

Mając powyższe na uwadze ja w każdym razie, póki co, pozostanę wiernym fanem kobiecych (zwłaszcza krótkich!) spódniczuszek! prayer

vicki32

hahah:) Ja właśnie pogodziłam sie z kiecką Wink

w czasach licealnych spódniczka, była niezbędnym elementem mojego stroju-studia.. tu już następował okres kiedy spódnica zaległa gdzieś głęboko w szafie... teraz w wieku hmmm:) Smile

ponownie wróciłam do kiecuni.. ale nie ma takiej siły abym założyła spódnicę za kolana- noszę się krótko- a moje długie nóżki całkiem ładnie się w nich prezentują; Smile

Tak więc drogie panie - spódniczka mini- dopasowana- to sprzymierzeniec kobiety:) Smile

Padre Barre

Wobec powyższego proszę wszystkie tutejsze Panie o wzorowanie się na vicki i o wklejanie swych zdjęć w spódniczkach do odpowiedniego wątku! 2 man down

... no dobra, mogą też być zdjęcia bez spódniczek! Ya winkles

Kurunam

Moje spódniczki póki co zaległy w szafie i poczekają tam do wiosny. Przy takiej paskudnej pogodzie, nie mam chęci zakładać nawet najcieplejszej.

elzityg

A mnie ta chęć - znaczy się zakładania spódniczek nie opuszcza. Za to zdrówko na to nie pozwala Sad

Padre Barre

Wymówkę i dziurę w dupie ma każdy, Moje Drogie!

Nie bawię się tak, a nawet prawie się obrażam!

Bo w spódniczkach po prostu trzeba chodzić, niezależnie od pory roku.
Niekoniecznie stale w tych samych, ale w jakichś jednak trzeba.

Aha, i przy spadku temperatury poniżej powiedzmy +15 st. C. dozwolone jest zakładanie pod nie majteczek. Ya winkles

elzityg

Mądrala z Ciebie Papaciu, bo to nie ty w nich chodzisz i nie Tobie zimno, i nie Ty przez ostatnie prawie 3 tygodnie byłeś chory.
A cipkę trzeba chronić, żeby mogła dawać dużo rozkoszy, kiedy tylko będzie się chciało, a nie będąc odciętym od przyjemności przez chorobę Nasty

Padre Barre

Znaczy się, że lipton, tak?

Eeee, to ja wyjeżdżam na Bahamy! Idea