www.perversik.fora.pl

malenka2013

Dotykasz moich lekko rozchylonych, gorących ud...czujesz ich drżenie...
Lekko podgryzasz odkryte ramiona, czujesz mój oddech we włosach,
Drżącym głosem proszę szeptem - pieść mnie....pieść tak samo jak ja Ciebie....
Twoje silne ramiona otulają moje bezsilne ciało, które oddało się Twojej władzy,
absolutnej władzy nade mną….
Pragnę jedynie rozkoszy którą mi dajesz, bez opamiętania, bez zahamowań…
Dobrze wiesz, czujesz to – jestem Twoja i tylko Twoja choć dotychczas nie byłam….
Teraz jestem i tak już pozostanie tego wieczoru…Ty i Ja, Ja i Ty….
I ta jedna noc szaleństwa….
Patrzę w Twoje zamglone oczy, Ty w moich odnajdujesz pożądanie…
Czuję Ciebie w każdym pocałunku, w każdym dotyku….weź mnie, weź kochanie….
Małe kobiece piersi pod Twoimi dłońmi stały się takie wielkie…twarde…nabrzmiałe…
Widzisz te sterczące sutki, ginące co chwila w Twoich ustach ?
Słyszysz moje pomrukiwania, cichutkie jęki ?
Zobacz jak drżę cała, jak się o Ciebie ocieram, wiję…wczuj się w taniec mojego rozpalonego
ciała….oszalało…oszalało dla Ciebie… z Tobą…dla nas !
Wtulam głowę w Twój owłosiony męski tors, zębami pociągam kosmyki włosków…
Schodzę niżej…zatapiam języczek w Twoim pępku, dłońmi masuję klejnoty…
Jest Ci dobrze…widzę to… czuję….słyszę odgłosy zadowolenia…..
Całuję rozchylone uda…kolana…łydki….stopy…przyssałam się na chwilkę
Do dużego palca u prawej stopy…drżysz…
Lewa noga i powrót do góry…zbyt mocno targasz me włosy, ale nie czuję bólu…
Twój twardy członek co chwila wzdryga…doprasza się ust moich, mojego języka…
Jeszcze chwila…jakże przyjemna, chwila wyczekiwania na nieuniknione…
Jeszcze nie teraz, zaczekaj, zaczekaj jeszcze moment…
Twoje małe twarde jak kamyczki żołędzie znikają całe w mych ustach,
Niegrzeczny, frywolny palec świdruje lekuchno Twój otworek w pupci…
Jęczysz już głośno, dosadnie…patrzysz w moje zielone, rozanielone oczy
i chcesz, chcesz tego bym go ssała…mocno…mocno…
To mnie tak bardzo podnieca…zdejmuję Ci skórkę z napletka…
zlizuję z jego czubeczka przezroczystą kropelkę…jest taka słodka…taka niewinna…moja…
Kolejne wzdrygnięcie, kolejny dreszcz na Twoim ciele, tak dużo o Tobie wiem
i tak nie wiele zarazem, ale potrafię czuć, potrafię patrzeć….
Czubek mojego języczka oblizuje pierścień Twojego nabrzmiałego członka,
czuję jak pulsuje w nim krew, gorąca krew, gorącego mężczyzny….mojego mężczyzny…
Ocieram się cipeczką o Twoje kolana, jest taka gorąca, wilgotna, nabrzmiała łechtaczka
przyjemnie łaskocze moje zmysły….
Chciałabym, wiesz że bym chciała ale jeszcze nie teraz, chce z tym zaczekać,
do chwili gdy ta chęć zawładnie moimi myślami, moim ciałem spowitym drgawkami…
wiem że wyczujesz ten moment, ufam Ci, więc zaczekam…
Chciałabym choć na chwilę przeniknąć w głąb Ciebie, przez skórę, ciało,
do wnętrza duszy….chciałabym przez moment stać się Tobą by wiedzieć…
wiedzieć co czujesz, czego pragniesz w tej chwili…w chwilach, które spędzasz ze mną….
by spełnić najskrytsze marzenia, najśmielsze pragnienia, najdziwniejsze fantazje…
chcę byś właśnie tej nocy poczuł się szczęśliwy, spełniony w moich ramionach…
ze mną…dla mnie…dla nas obojga…Czyż tak wiele pragnę ???
Nie….z całą pewnością nie…pragnę przecież drobiny szczęścia w tą jedną szaloną noc…
Nie śpieszę się, bo i po co ? Noc długa przed nami, upojna noc kochany….
Zatapiam pomału go w ustach, wolno moje usta muskają różowiutki, delikatny łepek…
Wnosisz do góry pośladki, pragniesz całego wepchnąć mi do buzi…
Lekkie drapanie w gardle…cofam się, by po chwili czynność swoją powtórzyć…
osuwam ustami się w dół…nieco bardziej zdecydowanie…płynnie, lecz niezbyt szybko…
Nie chcę kochanie, byś zbyt szybko doszedł…
Delektuję się tą chwilą, tą chwilą Twojej bezradności….silny facet wobec słabej kobiety
pogrążony w całkowitej niemocy, oddany w moje władanie, czyż to nie jest piękne kochanie ?
Czy ta chwila nie zasługuje na to, nie jest warta by trwała jak najdłużej ???
Czemu wiec tak nachalnie przyciskasz moją głowę do swoich ud, tak mocno, że brak mi oddechu, czemu przyspieszasz ruchy i patrzysz na mnie błagalnie ???....
Jeszcze nie teraz…zaczekaj….
Powracam do Twoich ust, sobą się o niego ocieram…czujesz…czujesz moje pragnienia ?
Uwielbiam Twoje nabrzmiałe wargi, Twój giętki język, smak Twojej śliny…
całować, lizać i gryźć…to coś więcej niż pocałunek, to rodzaj przymierza pomiędzy
Tobą a mną….widzisz do czego zmierzam ?
Byś Ty stał się mną…ja Tobą…jedno ciało, jedna dusza, jedno pragnienie…
Kobieta i mężczyzna bezgranicznie oddani sobie, połączeni nierozerwalnym węzłem
rozkoszy wiodącym ich do ekstazy….czyż to nie szczytny cel ?
Czyż nie warty przeżycia i zapamiętania ?
Ty jesteś mój, ja twoja i ta noc….poza którą nikt i nic się nie liczy….
Kąsam Cię mocno w lewe ramię, wydobywam z Twojego ochrypłego głosu jeden urwany
Krzyk…krzyk który zamarł w ciszy nocy…osunęłam się w dół zatapiając go w buzi najgłębiej jak mogłam…już nie pamiętasz tego, że przez chwilę sprawiłam Ci ból…
nie pamiętasz bo oddałeś się ponownie rozkoszy…znów tańczysz ze mną…
szybciej…coraz szybciej…mocniej...góra - dół, góra – dół i znów góra – dół,
powtarzalny cykl tańca rozkoszy….

c.d.n.

maleńka2013