www.perversik.fora.pl

Szkocja

jestem za w obie strony:)
ba nawet podpisuje sie pod tym tematem obiema dlonmi Very Happy

Padre Barre

... i o to wypowiedź prawdziwego konkreta! Piwo

A ja - przynajmniej póki co - jestem "za" w jedną stronę i podpisuję się pod tym jedną dłonią! 2 man down

Szkocja

jedna dlonia...no tak w drugiej trzymasz browca;)

Padre Barre

Noo, aż tak lekce nie podchodzę do tematu fistingu analnego.
... ale piwo dobra rzecz!

Tak dobra, jak pozostała po nim butelka, która bywa znacznie erotycznie poręczniejsza niż np. wielki kufel z równie wielkim uchem... Wink

malpanka

Padre Barre

Przesadzasz Malpanko. Wink

Nie ma co się dziwować i szczególnie lękać, lecz trzeba po prostu próbować!

Próbować, ćwiczyć i intensyfikować bodźce (oraz sukcesywnie zwiększać fi "zabawek"), a z czasem dojdzie się do takiej perfekcji, jaką tu prezentuje Megi. prayer

Wiadomo, że nie od razu Kraków zbudowano, prawda?
Ale grunt, że kiedyś zaczęto go budować! 2 man down

vip131

Padre Barre · Wysłany: Wto 2:48, 05 Mar 2013 Temat postu:

Heh, jednak co innego internet - a co innego "real".
Przez kilka lat nauczyłem się, że 99% tych wszystkich netowych anonsów, ogłoszeń, kuszeń, obietnic i zapewnień jest gówno wartych! Toilet monster

No, może poza ogłoszeniami czysto komercyjnymi.

A fisting?
Wbrew pozorom akurat ta technika na szczęście ma całkiem sporo realnych zwolenników.
I zwolenniczek!

Marta44

Fistin analny albo jeszcze lepiej ten cały anal .
Słowo "zboczony" bardzo tu pasuje.
No cóż, seks analny to brudny seks a w polączeniu często se scatem???Fuuuj .Obrzydliwe!!!!
Czy Waszym zdaniem wkładanie członka w odbyt , służący wypróżnianiu się, jest naturalne ?Jak kupa na penisie śmierdzi to jest podniecające? .Ludzie nie dajcie sie zwariowac! Wypadający odbyt - to wcale nie najgorsze jeszcze powikłanie na stare lata, jakie czeka amatorów tego seksu Przede wszystkim wprowadzenie członka może grozić infekcjami dróg moczowych i pochwy w dalszej kolejności na skutek przekrwienia tej okolicy może prowadzić do pojawienia się żylaków odbytu a także z upływem czasu jeśli dojdzie do uszkodzeń włókien zwieracza odbytu- trudności z utrzymaniem stolca..Gdzieś to slyszałam jak pewien koleś przygotowując się do analu ze swoim partnerem wlał sobie do tyłka perfumy na bazie alkoholu, żeby było "czysto", pachniało itp. W konsekwencji perfumy przeżarły mu jelita. Gostek dzisiaj jest inwalidą i robi pod siebie.Moja znajoma też taka 'nowoczesna' była i od dwóch lat próbuje wyleczyć się z bakterii kałowych,które przedostały się do pochwy i cewki moczowej Okazało się, że są oporne na antybiotyk.I nie pomogły jej zasady higieny, ,możesz być nawet sterylna a pewne bakterie nawet wolą jak jesteś super czysta. Smile

Przecież chyba nie trzeba wsadzać łapy do ognia aby wiedzieć, że parzy.? O sexie analnym wystarczy trochę poczytać i o chorobach oraz dolegliwościach. Schorzenia związane z penetracją odbytu są dziś przemilczane, prawda jest zbyt homofobiczna tę drogą można nabyć bardzo trudną potem do wyleczenia bakterię kałową o nazwie enteroccocus fecalis.
Obecnośc tej bakterii w pochwie i kanale szyjki może prowadzić do kłopotów związanych z późniejszym zajściem w ciążę oraz zapalenia bakteryjne układu moczowo-płciowego.Oczywiście, seks analny, podobnie jak każda inna forma kontaktu płciowego, może spowodować zarażenie wirusem HIV oraz wirusowym zapaleniem wątroby typu Byle aktorki filmowe porno przyznają , ze muszą nosić pieluchomajtki z powodu nietrzymania kału. Ale to dopiero w pewnym wieku, wiec teraz mozecie sie bawic do woli. milej zabawy

Padre Barre

Hm Martuśka, a nie słyszałaś nigdy o podstawach higieny przy uprawianiu sexu analnego?

A zresztą przeczytaj cały ten wątek, a potem zgłoś swe obiekcje Megi. Laughing

Oczywiste jest, że pewne rodzaje sexu niekiedy niosą ze sobą określone zagrożenia, tudzież konsekwencje, niewygody i/lub uprzykrzenia. Na szczęście nikt nas nie zmusza do stosowania określonych praktyk.
I również na szczęście nikt nas do nich nie zniechęci, choćby tu przyprowadził samą Enteroccocus fecalis i kazałby jej opowiedzieć o jej życiu i zwyczajach. Gives thy a finger

xof56 · Wysłany: Pią 22:59, 21 Mar 2014 Temat postu:

Muszę przyznać, że nie musiałem długo napisać żony, żeby zechciała "rozepchać" moją dziurkę. Oczywiście zaczęliśmy od najmniejszego kalibru: paluszek, dwa, później sztuczne penisy, baloniki (nie wiem, jak to się fachowo nazywa) aż w końcu zechciała wziąć mnie swoją cudowną rączką.
Baliśmy się o dwie sprawy, nie ma czego się oszukiwać, o zakażenie (głównie chodzi o bakterie e-coli) czy uszkodzenie (wypadający odbyt, zadrapania, babranie się, stany zapalne), ale dla dwojga kochających się ludzi (czyt. ufających sobie i troszczących się o siebie) nie ma barier nie do pokonania. Ma być bezpiecznie (przede wszystkim) i przyjemnie - obojgu. =)
A co do "rozepchanego zwieracza", którym straszy jedna z uczestniczek forum - skądinąd nie jest to teoria wzięta z kosmosu - to muszę przyznać, że jestem już w takim wieku, że chcę próbować tyle, ile jeszcze mogę. Nie przejmuję się, jeśli tylko nie ma realnego zagrożenia życia i zdrowia mojej partnerki oraz mojego, bo i ja stanowię część jej życia.

Padre Barre · Wysłany: Śro 5:10, 26 Mar 2014 Temat postu:

Do odważnych świat należy! 2 man down

Jednak z textem, że: "muszę przyznać, że jestem już w takim wieku, że chcę próbować tyle, ile jeszcze mogę" chyba lekko przesadziłeś!
A bo to z góry wiadomo ile człowiekowi jeszcze jest przeznaczone, na co się odważy i ile zniesie? Ya winkles

xof56 · Wysłany: Śro 23:02, 26 Mar 2014 Temat postu:

Ach, bo to mój starczy pesymizm, ale żeby nie było, że znowu przesadzam: wiadomo, wszystko w granicach obecnych możliwości, bo liczy się chwila i nie gonię od jednej podniety do drugiej, myśląc już o trzeciej i czwartej. Raczej chodziło mi o to, że jeszcze 15 lat temu, kiedy "byłem młody, a młodość lubi się wyszaleć", to akurat takie szaleństwa nie przychodziły mi do głowy (tym bardziej drugiej strony Rolling eyes

).
Dziś myślę sobie - próbuj wszystkiego, na co masz ochotę, a co nie sprawi tobie i twojej Ukochanej krzywdy, przykrości.
Formy "ostrego seksu", o których kiedyś nawet nie pomyślałem, dzisiaj wydają się warte zbadania, ale nie rzucam się na głęboką wodę bez przygotowania. Raz, że mimo wszystko chcę jeszcze pożyć i móc doskonalić się w dawaniu przyjemności żonie, a do tego trzeba zachowywać zdrowy rozsądek i dbać o zdrowie na tyle, na ile to tylko możliwe; dwa, że dawkowanie przyjemności jest o wiele lepsze niż robienie wszystkiego na raz, bo "teraz mogę".
Tak jest właśnie z zabawami z tematu - nie myślę o tym, jaki krok będzie kolejny, co włożymy, na ile "rozepchniemy", gdzie jest granica, bo do żadnego kresu nie zmierzamy. Czasami po prostu, w przerwach między po prostu kochaniem, mamy ochotę pobawić się "ostrzej". =D I właśnie to podejście: ach, raz się żyje, a ja już tyle lat wegetowałem, że co grzechem byłoby dalej wegetować i marnować ten wspaniały czas, kiedy mogę poczuć Ukochaną tam, gdzie - jak się okazało - bardzo bardzo lubię.

Padre Barre