|
www.perversik.fora.pl By erotyka rosła w siłę, a ludziom żyło się przyjemniej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Padre Barre
Burdel Papcio Junior
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nieba Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:33, 15 Maj 2009 Temat postu: Zmęczenie materiału ;-) |
|
|
Czasami są takie dni (no i noce), że sex się uprawia, uprawia i uprawia...
Czy macie tak, że chcecie to robić aż do wyczerpania, a i nawet potem jeszcze trochę?
Czy zmęczenie materiału zaspokaja Was, zadowala i zniechęca do dalszych erotycznych czynności?
Czy w którymś rozkosznym momencie macie już serdecznie dość, czy też może... marzycie o tym, by partner nie zwracał uwagi na te Wasze dość i kontynuował zabawę?
A może zdarzyło się Wam kochać dotąd, aż dosłownie padniecie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kurunam
Świntuch
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:12, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Na zmęczenie materiału reaguję bardzo różnie. Zależy od dnia, nastroju, kondycji fizycznej, itp. itd.
Zdarzyło mi się spędzić weekend seksując się w łóżku z ukochanym (z przerwami, ale niezbyt dużymi) i wciąż czułam niedosyt, wciąż miałam ochotę na więcej. I kiedy nadszedł niedzielny wieczór i trzeba się było na kilka dni rozstać, wcale nie miałam ochoty kończyć naszych zabaw.
Teraz zdarza mi się seksować z kochankiem przez wiele godzin...
Po tym czasie raz jedna część umysłu podpowiada mi, że mam dość, co werbalizuję, a jednocześnie jakaś inna każe mojemu ciału mówić coś zupełnie przeciwnego. Innym razem nie mam już siły na nic i marzę tylko o regenerującym śnie. Jeszcze innym zaraz po takim maratoniku czuję zmęczenie, ale mam sporo energii i chętnie bym jeszcze się poseksowała, ale dwie - trzy godziny później po prostu padam i nie mam już siły na nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kebukai73
Świntuch
Dołączył: 31 Mar 2009
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska, woj. Śląskie, Kosmate Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:45, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
To ja właśnie miałem coś takiego, że padłem z wyczerpania fizycznego, psychicznego (że ciężko mi je naraz zadowolić), a mojego dżordża nie było w stanie nic już postawić do pionu... Było to po wyczerpującym seksie z dwiema kobietami naraz. Zawsze byłem ciekawy jak to jest z dwiema w jednym łóżku, no i kiedyś się tak trafiło. Jak wiadomo kobieta może zaraz po znowu, dwie tak samo, a to znacznie więcej pracy i to nie tylko penisem, ale językiem także, a on też może się zmęczyć.
Po paru godzinach, w pewnym momencie nastąpiła u mnie kulminacja i padłem wyczerpany natychmiast zasypiając Ale nie to było najgorsze... najgorsze było to, że następnego dnia rano, wcześnie musiałem wstać i iść do pracy, a panienki smacznie sobie spały
Extra na pewno było pod jednym względem: fajnie tak przytulać się do dwóch ciałek z obu stron naraz
Teraz wychodzę z założenia, że lepsza jedna o perwersyjnych poglądach, niż dwie "normalne"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tuf
Świntuch
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Marsa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:09, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
No właśnie... zmęczenie materiału... jakże męski temat Jeśli o mnie chodzi to oczywiście zależy od sytuacji... Wiadomo, szybki z konieczności numerek i do zobaczenia następnym razem też się zdarza. Ne lubię takich sytuacji ale wiadomo, czasem nie ma innych możliwości. Dużo bardziej wole dłuuuuugie spotkanie i dłuuuuugi sex. No i tu wchodzi temat wątku... Różnica między mężczyzną a kobietą jest taka, że mężczyzna zawsze chce, choć nie zawsze może, a kobieta zawsze może, choć nie zawsze chce. Choć nie ukrywam, że spotkałem wyjątek od tej reguły W każdym razie ja bardzo lubię "wykończyć" kobietę do nieprzytomności. Wiadomo, męskość czasami potrafi odmówić posłuszeństwa, ale moja ma jeszcze kilku zastępców, pomocników Ja nie potrafię po numerku (a już na pewno nie po pierwszym) odwrócić się do ściany i zasnąć. Po numerku lubię przytulić do siebie partnerkę i delikatnie rozsmarować po niej całą przyjemność, którą właśnie przeżyliśmy. No i w trakcie takiego miziania... ręka trafi na cycuszek czy inne cudowne miejsca i jakoś chęć na spanie mi przechodzi, tym bardziej jak zobaczę reakcję partnerki na mizianie. Wówczas choć wiem, że magazynki są puste, jak stodoła na przednówku, to nowa energia wstępuje i zabieram się do rzeczy. Oczywiście po którymś kolejnym razie z wacka zostaje wiór, ale palce i język są sprawne... Panowie powiedzmy sobie jasno! To my jesteśmy takie dupy, że raz i do widzenia, potrzebny dłuższy odpoczynek, kobiety mogą raz za razem, tylko muszą mieć odpowiednie bodźce... Oczywiście po dłuższych igraszkach lubię złapać krótką drzemkę w objęciach kochanki, ale tym milsze jest przebudzać się pomalutku własnymi pieszczotami i wracać do głównego planu spotkania Po długim maratoniku potrafię być tak wykończony, że nawet oczy mnie pieką, ale to też jest piękne, bo przypomina mi dłuuugo cudownie spędzone chwile.
Post został pochwalony 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elzityg
Mistress
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stamtąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:26, 18 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Kamyczek i Tuf rozebrali jak dla mnie temat na czynniki pierwsze - tak jak ja to właśnie przeżywam.
Niby mówię nie, ale jedno muśnięcie, dotyk a ja znowu płonę. Lubię to uczucie. Nie ukrywam, że czekam na takie totalne zmęczenie materiału. Czasami następuje ono dopiero po rozstaniu. Dopóki jestem z kochankiem siły tak jakby mnie opuszczały, a jak już jestem sama, to padam. Jego bliskość działa na mnie, jak jakiś "specjalny pobudzacz" i wtedy wszystko jest możliwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PerfectWoman30
Świntuch
Dołączył: 08 Cze 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubelskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:02, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
A już myślałam,że tylko ja odbiegam od norm;-)
Ja wychodzę z założenia,że albo mam hu**wych kochanków,
albo mam nadzwyczajny dar "nigdy nie mieć dość";-D
Choć jak czytam panów wyżej po części zrozumiałam o co
w tym biega.
Właściwie to tylko jeden facet w moim życiu dotrzymywał mi tempa
przez całą noc,wtedy też byłam w pełni usatysfakcjonowana,ale nie
mogę powiedzieć,że na tym poprzestałam...po krótkiej drzemce
i prysznicu ochota mnie po prostu rozpieprzała,zarówno umysł jak i ciało))
Uwielbiam ten stan!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|