|
www.perversik.fora.pl By erotyka rosła w siłę, a ludziom żyło się przyjemniej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
megi
Świntuch
Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:16, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
shutterfly napisał: |
Ja zaryzykowałbym twierdzenie że młode kobiety są conajmniej tak samo nakręcone jak młodzi faceci a potem dłużej im się to utrzymuje. Na ile powszechne jest zjawisko faceta w wieku powyżej 15 lat walącego konia codziennie? Myślę, że niezbyt. A większość kobiet z tego co zauważyłem conajmniej do 30 roku życia praktykuje absolutny everyday |
hmmm... moją wypowiedź mogę oprzeć jedynie na własnych przeżyciach, które nie do końca pokrywają się z opinią shuttiego,
do 20 - pewna forma "sprawdzania" swojego ciała, tego i tamtego się liznęło ale bez zagłębiania się w konkretne przyjemności...
20-30 - spadek zapotrzebowania (możliwe że to wpływ wielu innych czynników, ale moje koleżanki miały podobnie, wiec...)
30, a nawet trochę wcześniej - połączenie potrzeb 20-latki ze świadomością własnego ciała i upodobań, które dało niesamowicie wybuchową mieszankę. Coraz więcej przyjemności z seksu, coraz więcej...
więc czy jest tak jak u mężczyzn?? nie wiem, ale spotkałam się kiedyś ze stwierdzeniem, że najlepsze związki (pod katem seksu oczywiście) tworzy 20-latek z 30-latką - kolejny mit?? Wg mnie tak bo ja dzisiaj nie potrzebuję faceta, który może non stop...
jakość nie ilość!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
shutterfly
Świntuch
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:40, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ale tu się mnoży pod-tematów dodatkowych Dla kwestii "faceta, który może non-stop" zakładam osobny wątek. A wracając do tematu - zgodzę się zdecydowanie że ważne są "czynniki zewnętrzne". Nudna praca, nudne studia, stresujące sytuacje, niedożywienie, zależność od innych ludzi, którzy wiecznie się spóźniają albo są zwyczajnie niezorganizowani - to wszystko zaczyna się po 20 roku życia i faktycznie może trochę zdusić naszą erotyczną przestrzeń, zredukować częstotliwość, intensywność - zarówno solówek, jak i zabaw z partnerami.
Ale - jest tak tylko jeśli na to pozwolimy Są ludzie, którzy im ciężej pracują, im nudniejszą mają pracę, tym ostrzej się bawią zaraz po Zawsze można spróbować zamiast opaść w fotel i włączyć telewizor, na przykład wziąć aromatyczną kąpiel albo włączyć dobrą muze i od razu wracają siły i natchnienie. Ja się tu nie wymądrzam, nie wiem czy każdy może lub chce tak zrobić - to tylko taki pomysł
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez shutterfly dnia Śro 14:57, 15 Kwi 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kurunam
Świntuch
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:12, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
shutterfly napisał: | Ja zaryzykowałbym twierdzenie że młode kobiety są conajmniej tak samo nakręcone jak młodzi faceci a potem dłużej im się to utrzymuje. Na ile powszechne jest zjawisko faceta w wieku powyżej 15 lat walącego konia codziennie? Myślę, że niezbyt. A większość kobiet z tego co zauważyłem conajmniej do 30 roku życia praktykuje absolutny everyday |
Nie do końca zgadzam się z tym stwierdzeniem. Zdecydowanie lepiej moim zdaniem zobrazowała to megi.
megi napisał: | do 20 - pewna forma "sprawdzania" swojego ciała, tego i tamtego się liznęło ale bez zagłębiania się w konkretne przyjemności...
20-30 - spadek zapotrzebowania (możliwe że to wpływ wielu innych czynników, ale moje koleżanki miały podobnie, wiec...)
30, a nawet trochę wcześniej - połączenie potrzeb 20-latki ze świadomością własnego ciała i upodobań, które dało niesamowicie wybuchową mieszankę. Coraz więcej przyjemności z seksu, coraz więcej...
więc czy jest tak jak u mężczyzn?? nie wiem, ale spotkałam się kiedyś ze stwierdzeniem, że najlepsze związki (pod katem seksu oczywiście) tworzy 20-latek z 30-latką - kolejny mit?? Wg mnie tak bo ja dzisiaj nie potrzebuję faceta, który może non stop...
jakość nie ilość!!! |
I z tym się zgadzam.
Mniej więcej do 20 poznawałam swoje ciało, próbowałam różnych rzeczy.
Tak między 20 a prawie 30 moje potrzeby seksualne spadły. Wpłynęło na to wiele czynników. Po 30 potrzeby znów wrosły, ale nie jest to już pęd do nieznanego jak u nastolatki. Raczej świadomość swego ciała, jeśli próbowanie nowego, to świadomie, by maksymalnie rozszerzyć gamę doznań.
A to stwierdzenie, że najlepszy związek tworzy 20-latek z 30-latką z pewnością jest mitem. Zawsze stawiałam u mężczyzn na umiejętność zauważania moich potrzeb, a nie na to czy mogą non stop. Bo nawet jeśli mogą, a mnie traktują jak worek treningowy, to co mi po tym, że mogą. Dokładnie, liczy się jakość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|