|
www.perversik.fora.pl By erotyka rosła w siłę, a ludziom żyło się przyjemniej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Salome
Mistress
Dołączył: 07 Gru 2008
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze strychu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:21, 04 Paź 2009 Temat postu: Seks jako substytut bliskości |
|
|
Może się mylę,ponieważ seks jest formą zbliżenia,ale ogólnie pojmowany jest jako zbliżenie fizyczne.Gdy jesteśmy zakochani,na pewno występuje
również połączenie emocjonalne.
Czymże jest jednak seks bez zakochania?Wtedy,gdy połączy ludzi
tylko "chemia",gdy pragną fizycznego złączenia,czy naprawdę są wtedy
ze sobą również psychicznie?
Pragniemy seksu,czujemy pożądanie.
Samego seksu,czy połączenia z tym właśnie człowiekiem?
Jeśli samego seksu,to może pragniemy tego właśnie dlatego,że chcemy
z kimś być,choćby przez chwilę ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Padre Barre
Burdel Papcio Junior
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nieba Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 5:48, 07 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Naszło Cię na barrrrdzo trudne pytania Sali!
... a w dodatku na takie, na które nie ma chyba jednoznacznych i uniwersalnych odpowiedzi.
Są tacy, którzy sex traktują jako rodzaj sportu czy zabawy.
Inni znów postrzegają go jako nieodłączny element miłości (a przynajmniej zakochania).
A jeszcze inni uprawiają go z nudów, z przyzwyczajenia, ze strachu przed odrzuceniem, czy ze swoiście pojmowanej powinności.
Są też np. faceci, którzy - za przykładem legendarnego Casanowy - zaliczają panienki tylko na raz.
I jak ich zaszeregować?
Czy w ogóle można zadać im Twoje pytanie?
... a ponadto odnoszę wrażenie, że w obecnym świcie ogromna rzesza ludzi w ogóle nie myśli o takich sprawach, nie zawraca sobie tym głowy i po prostu... żyje.
Żyje takim życiem, na jakie ich stać ślizgając się po mentalnej i uczuciowej powierzchowności i nigdy nie zadając sobie egzystencjalnych pytań, które w panującym konsumpcjonizmie są tyleż niewygodne, co niepotrzebne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elzityg
Mistress
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stamtąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:49, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Odnosząc się do pytań Sali - to sex bez zaangażowania uczuciowego ( i nie to, żeby to od razu była miłość do grobowej deski) jest czymś mechanicznym, sztucznym jak dla mnie.
Sex, z kimś, do kogo nic się nie czuję, jako substytut bliskości, trudne do pomyślenia, ale podobno czasem się zdarza.
Za trudne te pytania dla mnie Sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Salome
Mistress
Dołączył: 07 Gru 2008
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze strychu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:27, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
To nie pytanie jest trudne,ale ja się coś zamotałam w pisaniu
przemyślę to i jeszcze raz spróbuję
Może w opowiadaniach? tak mi łatwiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kurunam
Świntuch
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:26, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Zamotałaś, Sali? Nie odebrałam tego tak. Może po prostu, każdy z nas inaczej to rozumie...
Jak dla mnie, postawiłaś bardzo trudne pytanie, na które nie ma jednej jasnej odpowiedzi. Dobrze to Padre ujął, choć nie do końca zgadzam się z przykładem Casanowy. Ja odbieram tę postać, właśnie jako kogoś, kto bardzo potrzebował bliskości, przejrzenia się w oczach kobiet i zobaczenia jej zachwytu nad sobą... On właśnie jest przykładem tego, że seks może być odbierany jako substytut bliskości, uczucia, akceptacji... On nie uprawiał seksu, on zawsze kochał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tuf
Świntuch
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Marsa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:10, 14 Paź 2009 Temat postu: Re: Seks jako substytut bliskości |
|
|
Salome napisał: |
Czymże jest jednak seks bez zakochania?Wtedy,gdy połączy ludzi
tylko "chemia",gdy pragną fizycznego złączenia,czy naprawdę są wtedy
ze sobą również psychicznie?
Pragniemy seksu,czujemy pożądanie.
Samego seksu,czy połączenia z tym właśnie człowiekiem?
Jeśli samego seksu,to może pragniemy tego właśnie dlatego,że chcemy
z kimś być,choćby przez chwilę ?
|
A kto potrafi zdefiniować słowo zakochanie, miłość? Czy może coś co miłością zwiemy to właśnie jest chemia?
Co innego jak ktoś bzyka się z kimś tylko po to aby zaliczać kolejne zdobycze i pamiętajmy tu, że panuje równouprawnienie płci. Owszem zdarzyło mi sie, że poznałem laskę w pociągu i drodze nad morze uprawiałem z nią sex a potem już jej nie zobaczyłem więcej. To był nocny pociąg, ona czytała Harlekina, lekka senność, myśli zaczęły krążyć w wiadomych rejonach, zrobił się nastrój, ciche stukanie pociągu o tory... w całym wagonie tylko nas dwoje (o istnieniu tego pociągu mało kto w ogóle wiedział)... Stało sie i mam piękne wspomnienia. Nie było to zaliczanie kolejnej panienki. Taki występ miałem tylko jeden. Oczywiście szukałem jej po wyjściu z pociągu ale było za późno. Oczywiście o miłości pewnie trudno tu mówić, to był impuls, potrzeba chwili, chemia? Nie wiem jak to zdefiniować.
W każdym razie moje związki nigdy nie były "mechaniczne". Nie zdarzyło mi się iść na disco i zerżnąć panienkę w kiblu na stojaka i do widzenia, albo raczej żegnaj... Znam ludzi, którzy tak robią, albo przynajmniej opowiadają, że tak robią, nie potępiam ich, są dorośli i jeśli za obopólna zgodą... ja jednak poruszam się nieco w innych klimatach. Oczywiście czasami szybkie numerki się zdarzały ale z osobą, z którą jakiś czas przynajmniej byłem... wiadomo, raz są możliwości na więcej a raz na szybkie załatwienie sprawy. Generalnie zawsze mnie łączy "coś" z kobietą, z którą jestem. Nie umiem "splunąć i zapomnieć" i nie chce umieć. Zawsze każde zbliżenie łączy nie tylko cieleśnie. Nie da się tak zupełnie obojętnie podejść do drugiej osoby, przynajmniej ja tak nie potrafię. Czy to można nazwać miłością, przyjaźnią, koleżeństwem, chemią? Tego nie wiem. Zawsze osoby się połączą emocjonalnie, czy tego chcą czy nie. Kwestia jest, na ile rozumek jest w stanie panować nad nami a na ile chochlik zapanuje nad rozumkiem. Zdarzają się sytuacje, że poznaje się kogoś i zanim dojdzie do jakiegoś zbliżenia, napięcie narasta ja w serialu Panna Dziedziczka, a zdarzają się sytuacje, że po 30 minutach rozmowy, niby to przypadkowym muśnięciu dłoni, kiedy to ciarki przechodzą na wskroś przez całe ciało do najdrobniejszych członków, kiedy to głos zaczyna się załamywać, dłonie sie pocą, w oczach widać tylko tą jedną osobą a poza nią mgłę, w uszach zaczyna piszczeć, serce wali jakby sie chciało wyrwać z klatki... już się wie i ma się nieodpartą chęć wziąć tego kogoś w ramiona i nie wypuścić ani na chwile... oczywiście w miejscach publicznych typu kafejka pozostaje jedynie pomuskać dalej dłonie, a coś więcej to już kiedy indziej w nieco bardziej sprzyjających okolicznościach.
Post został pochwalony 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
EXclamation
Świntuch
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 769
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:25, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
uważam że do seksu nie jest niezbędna miłość, ale emocje i nie tylko zakochani łączą się emocjonalnie w seksie...
pożądanie, namiętność, pasja, "chemia", sympatia i wiele innych są nie mniej silne i piękne niż miłość... one sprawiają że idziemy z kimś do łóżka i że nie jest to seks "czysto mechaniczny"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tuf
Świntuch
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Marsa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:33, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Wiecie kto to jest nudziarz? Ktoś kogo zapytacie o budowę a on opowie Wam wszystko o budowie zegarka... mówię o sobie oczywiście. Nasmarowałem się do nieprzytomności a EX ujęła sedno sprawy w 2 zdaniach. Właśnie też to chciałem powiedzieć. Brawo EX.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Padre Barre
Burdel Papcio Junior
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nieba Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:33, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Jest w tym bardzo dużo racji!
... ale zupełnie inną kwestią jest: jakość i natężenie tych emocji!
Bo jednych wystarczająco emocjonuje kawałek zgrabnego babskiego tyłka, czy zniewalające spojrzenie męskich oczu, a innym potrzeba jest jednak znacznie więcej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
EXclamation
Świntuch
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 769
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:42, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
a to już chyba jest bardzo indywidualna kwestia co komu wystarcza do wzbudzenia pożądania.... i raczej nie do nas należy ocenianie jakości tych emocji, bo ciężko je porównać są subiektywne
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez EXclamation dnia Śro 22:43, 14 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Padre Barre
Burdel Papcio Junior
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nieba Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 3:56, 15 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Niewątpliwie, ale chyba zeszliśmy z tematu, bo zamiast o sexie jako o substytucie bliskości i jako o formie emocjonalnego zbliżenia zaczynamy tu rozmawiać o tym, co w nas wzbudza pożądanie.
A przecież pożądanie niekoniecznie idzie w parze z pragnieniem bycia z kimś przez chwilę i dzielenia z nim bliskości psychicznej, w takim sensie, w jakim pisała o tym Sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zośka
Burdel Mamma
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1726
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wszechświata Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:31, 15 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedyś, jak byłam bardziej młoda i bardziej głupia...
Seks był dla mnie właśnie formą bliskości.
Właściwie nie miałam na niego ochoty, ale, że byłam szaleńczo zakochana w gościu, który tylko po to chciał się ze mną spotykać...
Spotykałam się z nim tylko dla seksu, żeby choć przez chwilę z nim być, nie ważne co robiliśmy, cieszyłam się, że z nim jestem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
EXclamation
Świntuch
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 769
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:58, 15 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Vixxx, współczuję...na szczęście ja nigdy tak nie miałam... kiedy chcę bliskości to szukam bliskości a nie jej marnego substytutu teraz owszem, nie miałabym nic przeciwko wielkiej miłości, bliskości, poważnemu związkowi ale nie szukam tego na siłę cieszę się seksem który nie jest dla mnie substytutem czegokolwiek lecz wartością samą w sobie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
megi
Świntuch
Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:48, 19 Paź 2009 Temat postu: Re: Seks jako substytut bliskości |
|
|
Salome napisał: |
Jeśli samego seksu,to może pragniemy tego właśnie dlatego,że chcemy
z kimś być,choćby przez chwilę ?
|
może się mylę ale chyba naturalne jest pragnienie samego seksu?
nie koniecznie oznacza to bzykanie się z kimkolwiek,
pojęcie "chcicy" nie jest mi obce jestem wyjątkiem??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Padre Barre
Burdel Papcio Junior
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nieba Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 2:30, 20 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nie jesteś megi.
... ale ten ktokolwiek odkąd pamiętam mnie jakoś nie kręcił, i o wiele częściej zostawałem sam na sam z moją kochaną rączką, niż brałem się za ciało, które mnie nie jarało...
... choć oczywiście błędy i wypaczenia się zdarzały...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|