www.perversik.fora.pl

oskar591

Jedni obwiniają za te objawy jesień lub letnie upały, inni zrzucają winę na spadające ciśnienie
Nie wiem czy właśnie to jest przyczyną uczucia takiej jakiejś pustki w głowie Wypalenie?
Zniechęcenia do działania, senności Dopada Was czasem taka zmora?
Dobrze że już w sobotę rusza kolej linowa na Sky-Arena Może wyjazd na narty postawi mnie na nogi
Macie jakieś inne recepty na taką handrę?

elzityg

Pewnie Oskarku, że dopada. A przy kobiecych hormonach to pewnie jeszcze częściej Wink

Ale nie wolno się poddawać.
Moja kuracja to:
*uśmiech - jak ja się uśmiecham, to inni też się uśmiechają, więc mnie jest od razu lepiej
*przyjaciele - rozmowy ( nie tylko na żywo, ale i te przy użyciu neta
*coś pysznego słodkiego - CZEKOLADA Wink

Salome

spać,spać,spać,jak niedźwiadek,aż pierwsze światło dłuższego dnia obiegnie ziemię
po przesileniu zimowym,aż pierwsze promienie wcześniej wstającego słońca po nowym
roku zaczną iskrzyć się w śniegu,albo obudzić się wraz z pierwszą wiosenną burzą

Kebukai73

Hmmmmmm...
Moje hmmmm na dzisiaj jest nie co inne... ale jest to właśnie takie hhmmmmm...

Dzionek rozpoczął się słonecznie. Po śniadaniu postanowiłem wyjść na miasto pstryknąć kilka zdjęć nowym aparatem, który dostałem na urodziny, wejść przy okazji na piwko tu i ówdzie i tak ogólnie przejść się po całym mieście.
Zacząłem od terenów mniej uczęszczanych, czyli tam gdzie chodzę najczęściej. Stopniowo zagłębiałem się w centrum miasta, fotografując po drodze piękne kamienice, których w moim mieście nie brakuje, tylko że wiele z nich jest bardzo zaniedbanych. Na jednym z placów rozglądałem się wokoło i w górę na piękno tychże kamienic. W pewnej chwili zauważyłem dwie obserwujące mnie kobiety, młode kobiety, w wieku tak około 24 - 28. Kiedy zwróciłem wzrok w ich stronę odpowiedziały uśmiechem. To oczywiście mnie speszyło, a to dlatego, że obydwie były dokładnie w moim typie. Zamiast odwzajemnić uśmiech to jak zwykle udawałem, że nic nie zauważyłem. Stały akurat na tle wspaniale odrestaurowanej kamienicy z początku zeszłego wieku i rozmawiały na tyle głośno bym usłyszał, że są same i że chętnie by się gdzieś przeszły, ale nie wiedzą gdzie, a ja zamiast zrobić im zdjęcie i tej cholerrrnej kamienicy przy okazji - uciekłem gdzie pieprz rośnie... Oczywiście później żałowałem, że nic z tym nie zrobiłem - ale ja tak zawsze mam... Sad

Kolejną przygodę nieco innego kalibru miałem na Rynku pod parasolkami pijąc mrożoną kawę. Otóż w pewnej chwili przyszła para do stolika obok. Nie będę opisywał kobiety - ogólnie rzecz biorąc bardzo mi się spodobała i ona to zauważyła... jej facet (na szczęście) nie. Ona usiadła na przeciw mnie, a jej facet plecami do mnie zasłaniając ją moim oczom. Wtedy ona przesadziła go obok siebie. Nie będę też opisywał co robiła bym zwrócił jej uwagę, pożądał jej, zainteresował się nią, ale zdobyłem tę pewność, że to o mnie chodzi gdy jej facet po piwku poszedł najpewniej odcedzić kartofelki. W pobliżu nikt nie siedział, tylko ja... Również się speszyłem, ale i wkurzyłem! Wstałem i nie smaczny poszedłem do domu... no bo czy się godzi wychodzić ze swoim facetem na kawę i piwko, a mizdrzyć się do zupełnie innego, obcego?!?! Coś tu nie tak i choć bardzo mi się podobała, to byłem zły na nią...
Pewnie powiecie, że mogłem się tak na nią nie gapić, ale myślę, że znacznie większym przestępstwem jest uśmiechanie się od ucha do ucha, podkreślanie krągłości własnych bioder i powiększanie dekoltu przez rozpięcie guzika!... - za stary jestem na takie sztuczki i żal mi się zrobiło tego faceta...

Hhhmmmmm...

elzityg

Pięknie opisałeś swoje hmmmmmmmmmm Buki. Cóż przy pierwszej historii wielu zapewne powiedziałoby, że należało działać, skoro była okazja - ale dobrze wiem na przykładzie swojej nieśmiałości, że strach zazwyczaj zwycięża. Ale gdy nie dam jej dojść do słowa, to zyskuję bardzo wiele. Smile

A druga historia - hmmmmmmmmmmmm niech zostanie bez komentarza.