www.perversik.fora.pl

shutterfly

No ja w wieku 12 lat jednak kobiet tam sobie jeszcze nie zakładałem więc wynalazłem kilka ciekawych wynalazków stosując to co było pod ręką jak rasowy MacGyver, który potrafił ze spinki do włosów i gumy do żucia zrobić myśliwiec odrzutowy F-16 Smile

Oczywiscie że kobieta czuje przyjemność wpychając sobie tam różności, ale mi chodziło o to że w opisach tych różności nie ważna ilość (no bo o czym ona świadczy właściwie?) tylko jak te wszystkie przedmioty działają - wiadomo że wywołują podniecenie itp. ale podniecenie ma wiele rodzajów i odcieni więc zamiast pisać "wsadziła sobie kukurydzę i 23 inne rzeczy" ja wolę żeby kobieta napisała "wsadziłam kukurydzę i czułam to, to i to...".

Zośka

o kutwa, to jakby tak kazda rzecz nie tylko wymieniac, a jeszcze opisywac to niezly esej by wyszedl Rotfl

shutterfly

Jeśli to jest jakaś rzecz, której nikt nie wymieniał to samo wymienienie jej z nazwy wnosi coś nowego. Ale jeśli jest to coś powszechnie znanego, to przynajmniej ja osobiście wolę żeby kobieta dodała coś od siebie jakie wrażenie zrobił na niej taki wynalazek. Ale nie schodźmy na offtopa. Czytałem że jakaś kobieta kupowała kiełbaskę, wsadzała do mikroweli żeby była ciepła, wyjmowała i umieszczała między dwiema poduszkami tak żeby dało się ją ujeżdżać. Przypuszczam, że zakładała na nią gumkę żeby przed zapachem kiełbaski ochronić cipkę oraz pościel...

Co do bezpieczeństwa, to BDSM nie należy mylić ze zwykłym buractwem. Nie chodzi o to żeby sobie przeciąć cipkę piłą łańcuchową albo mieć wewnątrz oparzenia trzeciego stopnia i przeleżeć miesiąc w szpitalu a potem nigdy nie odzyskać sprawności, tylko żeby wykraczać poza pewne granice w taki sposób żeby odkrywać ciemne zakamarki swojej duszy nie robiąc przy tym szkód, które mogłyby odebrać całą przyjemność. Z tego powodu mogę lasce sprać dupkę tak że będzie czerwona przez tydzień albo polać ją woskiem tu i tam, ale palnika spawalniczego jej do cipki jednak nie włożę bo martwa laska nie miałaby już radochy z BDSM. To nie jest granica typu "bo nie wypada" tylko granica zdroworozsądkowa, bez której po prostu kończy się zabawa a zaczyna głupota.

Zośka

no kielbasa tego nie robilam

dobra, wiec odczucia...
na poczatek strzykawka do tortow wypelniona kisielem

strzykawka jest taka dosc pokazna jak na strzykawke, aczkolwiek nie az tak bardzo. wazniejsza role odegral tu kisiel.
byl jeszcze cieply, a nawet bardzo... uczucie gdy sie we mnie wlewal i wypelnial cipeczke bylo poprostu fantastyczne!
taki cieply, sliski...
wyciagnelam strzykawke, troche kisielku wycieklo.
mialam ochote na cos wiekszego, wiec wzielam butelke balsamu do ciala.
miala akurat okragly ksztalt i rozmiar taki dosc spory, ledwo sie zmiescila, ale sie zmiescila, pewnie przez ten kisiel... czulam jak cipeczka rozpycha mi sie do granic mozliwosci, momentami nawet troszke bolalo, ale ach... cudne to bylo... Snakeman

pasi?

shutterfly

Właśnie o coś takiego mi chodziło. Padre, dalej chcesz liczyć ile kolb kukurydzy i ile ogórów było w statystycznej cipce czy wolisz jednak taki fajny opis?

Padre Barre

A nie można zastosować tu oboczności?
Forum (podobnie jak otworki naszych forumowych dziewczyn) pojemne jest i zmieszczą się w nim zarówno kwieciste opisy, jak i suche fakty (w sensie: liczby). Razz

A Ty shutti tak nas nie zagaduj, tylko rozwijaj temat o swych 12-letnich pomysłach!
... i oprócz tego, czego używałeś nie zapomnij jak najdokładniej opisać co wtedy czułeś?

shutterfly

Oczywiście że mogę trochę powspominać jak się bawiłem w MacGyvera Smile

Ale ja to zrobię wyłącznie jeśli kobiety tego zechcą Smile

Lorelei

Chcemy tego, my kobiety. Prawda kobietki? Smile

Tak samo, jak Wy mężczyźni lubicie czytać o tym,
co my sobie wkładamy i co wtedy czujemy Smile

shutterfly

No to proszę bardzo. Oto moje wynalazki jakie zrobiłem gdy mój penis jeszcze był młody:

1. sztuka składania ręcznika - ręcznik jak wiadomo ma do siebie że jest frotte więc jeśli ktoś zna markiza de Sade to od razu kojarzy do czego powinien służyć Snakeman

Cała rzecz w tym żeby ręcznik realistycznie złożyć bo walenie konia szmatą to żadna rewelacja. Natomiast jeśli najpierw rozłożymy go płasko, potem złożymy na jedną trzecią a następnie zwiniemy w rulonik oraz zabezpieczymy koniec żeby się nie rozpadało, to wychodzi nam całkiem sympatyczna pochwa do której możemy sobie chować to i owo.

Te wszystkie drobniutkie szorstkie cosie w zetknięciu z żołędziem naszpikowanym zakończeniami nerwowymi dają bardzo ciekawą stymulację silnie działającą na stopień podniecenia. Dodatkowo jest także drażnione wędzidełko. Jak wiadomo duży poziom podniecenia działa przeciwbólowo, więc zdarzało się że rżnąłem do krwi nie wiedząc o tym. Dlatego nie robiłem tego zbyt często.

2. bondage penisa - wynalazłem to bawiąc się sznureczkiem od stopera sportowego. Sznureczek dawało się łatwo wymontować. Był na tyle gruby że nie ciął skóry tylko uciskał i krępował oraz na tyle cienki żeby się łatwo dawało go wymyślnie wiązać. No i wynalazłem na przykład taki sposób, żeby obwiązać nabrzmiałego żołędzia naokoło u podstawy dość ciasno i poprowadzić od niego "smycz". Wtedy następowała dość dziwaczna sytuacja w której do orgazmu prowadziło nie pocieranie czegokolwiek tylko pociąganie za sznurek.

Jeśli chcecie więcej to piszcie, spróbuję sobie coś jeszcze przypomnieć.

Lorelei

Normalnie Shutti pierwszy raz czytam takie coś Smile

Jestem pod ogromnym wrażeniem, pozytywnym oczywiście.
Proszę o więcej Very Happy

shutterfly

No można jeszcze na przykład zrobić tak, żeby po zdjęciu kaptura z żołędzia nie dało się go już założyć z powrotem. Jak się ściąga naplet to łatwo zauważyć, że on jest zabezpieczony takim jakby pierścieniem. Jeżeli po zdjęciu napleta nadmiar skóry umiejętnie wepchnie się palcem wskazującym tak żeby się wśliznęła za tą obręcz, to efekt jest taki że żołędź jest cały czas odsłonięty i nie da się go nasunąć z powrotem. Szczególnie lubiłem tak robić oglądając filmy z pięknymi nagimi kobietami - wtedy wszystko było nabrzmiałe do granic wytrzymałości a nie dało się walić konia bo nie można było nasunąć mu kaptura. Natomiast jeśli chciałem z powrotem uwolnić naplet, to ściągałem skórę do oporu na sam dół i nadmiar skóry wysuwał się z powrotem zza obręczy. Raz zrobiłem eksperyment i zostawiłem tak przez całą noc i zasnąłem. Rano zauważyłem że nadmiar skóry schowany za obręczą urósł a żołędź przybrał mniej żywy kolor. Po zdjęciu blokady wszystko wróciło do normy. Ale w ten sposób odkryłem, że zbyt długotrwały ucisk to nie jest dobry pomysł bo prowadzi do niedotlenienia tkanek i potencjalnych trwałych uszkodzeń.

Kolejny pomysł to sprawdzenie jak daleko da się strzelić spermą. Jak wiadomo sperma nigdy nie leci takim torem jak się spodziewamy tylko po minięciu orgazmu można zauważyć że jest także na firance, na krześle stojącym dość daleko a nawet sąsiedzi pod blokiem ją sobie wydłubują z oczu Wink

Postanowiłem więc sprawdzić naukowo zasięg swojego działa. Potrzebowałem obiektywnej miary jaką była płaska powierzchnia stołu. Zauważyłem, że najlepsze efekty były jeśli tuż przed wytryskiem robiłem pierścień z palców i naciskałem tym na górną część żołędzia tak że aż się otworek w nim powiększał. Wtedy sperma leciała naprawdę daleko a podczas orgazmu było takie jakby ostre odczucie.

Natomiast kiedyś w wakacje przyszło mi do głowy żeby sprawdzić ile razy da się spuścić w ciągu jednego dnia. Zaznaczam że byłem wtedy jeszcze mały i dorosły mężczyzna nie miałby raczej takich osiągów. Ponieważ przyszło mi to do głowy w godzinach popołudniowych i nie miałem video (DVD wtedy jeszcze nie było) to nic nie leciało erotycznego na ekranie więc waliłem konia przy czym się dało. Czyli jakiś film z Marylin Monroe, jakieś tańce itp. W sumie doliczyłem się chyba 12 razy ale za ostatnim razem nie miałem już spermy żeby się nią spuszczać, orgazm był już słabiutki a ja czułem się jak bym trenował przez tydzień na siłowni. No i potem kilka dni dochodziłem do siebie.

Padre Barre

Prosił, prosił i wyprosił...

No dobra: One prosiły...

Fajnie, że stać Cię shutti na tak obrazową szczerość.
Ja jednak chyba nie zdobędę się na podobne do Twoich opisy przygód z kaloryferem, kawałkiem słoniny czy innymi przedmiotami, które niecnie a rozkosznie wykorzystałem w swej młodzieńczej chuci i pomysłowości... Embarassed

Hmmm... sznurek też całkiem dobrze wspominam i została mi nauczka na całe życie, by do pieszczot nie używać powrozów nylonowych...

Tak czy owak: na długość (w sensie: na zasięg) wytrysku opracowałem nieco inny patent. W skrócie polega on na odwlekaniu finału: czyli na doprowadzaniu się prawie do końca, a potem na odpuszczaniu. Po jakimś czasie takiej zabawy można osiągnąć... naprawdę imponujący efekt! Wink

A co do dziennej ilości spustów: Twój życiowy rekord nie jest szczególnie imponujący, ale masz rację, że z czasem organizm nie pozwala nam już na dwucyfrowe wyniki w tej konkurencji.
Chociaż... odpowiednia partnerka potrafi czasem wycisnąć z człeka tyle, że przechodzi to pojecie i oczekiwania... Rolling eyes

Zośka

kurka blada, w zyciu bym na to nie wpadla! Shocked

Shutti, gratuluje pomyslowosci

a ty Tatusku sie nie wymiguj! Toilet monster

Padre Barre

A właśnie że będę!
Prawdziwy mężczyzna powinien być jeszcze bardziej pełen tajemnic niż kobieta... Cool

shutterfly

Już się nie tłumacz. A mnie i tak bardziej interesuje jak w MacGyvera bawią się kobiety. Piszczcie jakie jeszcze wynalazki poczyniłyście.