www.perversik.fora.pl

Marko711

Jejku jednak, co perversik to perversik. Rolling eyes

Fajne tematy tu są poruszane.
Żyję już na tym świecie parę lat, ale o próbowaniu własnej spermy jeszcze nie obiło mi się o uszy.
Oczywiście nie ma rzeczy niemożliwych, ale wydaje mi się, że to raczej bardzo rzadkie przypadki. Vomit

Bardzo ciekawy jestem, co powiedzą na to kobietki, ale i mężczyźni, czy już się z tym spotkali?
Toilet monster

shutterfly

Też miałem podobne podejście dopóki nie spróbowałem z partnerki. Sam się zdziwiłem że smakuje faktycznie jak Red Bull (wcześniej inna partnerka mi mówiła, że tak smakuje mój eliksir). Pytanie tylko, na ile powszechnie się to podoba Paniom i czy chodzi o sam widok, o to że men sam poznaje smak a nie tylko Wam serwuje i czy macie jakiś wymarzony sposób w jaki mogłoby się to odbyć (np. po parę kropel do dwóch kieliszków i wspólna degustacja).

Marko711

Uff nie jednak to nie dla mnie ja mam odruch wymiotny na samą myśl Vomit

Ale jak komuś strawia to przyjemność to jak najbardziej to rozumiem. 2 man down

Fantasista

no lajt jestem tolerancyjny ale sam nie spróbuje raczej nigdy =o ja to widzę tak Vomit

na pewno nie tak 2 man down

: )

shutterfly

No dobra ja to też tak widziałem zanim nie spróbowałem. Ale skoro zdanie menów jest oczywiste to niech się wypowiedzą kobiety, których na forum nie brakuje Very Happy

Afrodyta

Kurunam

Lubię, kiedy mój kochanek finiszuje na mnie (twarz, piersi, brzuch, w ogóle na dowolnej części ciała), a potem delikatnie rozsmarowuje spermę i zaczyna ją ze mnie zlizywać, od czasu do czasu przerywając, by mnie pocałować i podzielić się ze mną co nieco Very Happy

I nie zauważyła, by nie sprawiało mu to przyjemności. Wręcz przeciwnie, w moim odczuciu, on to bardzo lubi Wink

Padre Barre

I bez wzywania do odpowiedzi i tak bym się tu udzielił Szuti! Wink

A jakże! Niejednokrotnie próbowałem swego nasiania! 2 man down

Zdarzało się to podczas przeróżnych hopsztosów z kobitkami, zwłaszcza w sytuacjach o jakich wspomina Afri, a także podczas pocałunków po lodziku.
Chyba niespecjalnie mnie to kręci (w sensie: sam z siebie nie dążę do tego i nie planuję w ten sposób bara-bara by się to tak właśnie zakończyło), ale jak przychodzi co do czego to się siebie nie brzydzę, szczególnie jeśli to rajcuję partnerkę. Rock ya

RedBull mówisz? Nnno, może trochę, ale taki jakby odgazowany i nieco zwietrzały... Razz

EXclamation

a ja tu się muszę poskarżyć na mojego faceta że bardzo lubi kończyć w mojej buzi ale żeby mnie potem pocałować to już dla niego za wiele Rolling Eyes

i tak sobie myślę: kurde, jak ja mogę (i lubię) to on tez mógłby się poświęcić, w końcu nie powinien się sam siebie brzydzić.
No ale to już chyba marzenia ściętej głowy bo widzę że sporo Panów tak ma... Rolling Eyes

shutterfly

Nie do końca rozumiem czemu kobiety się tak stawiają na straconej pozycji i tolerują zahamowania. Ja tam bym zawsze zmieniał na lepszy model. Padre: nie zwietrzały a świeżutki, aż sam się zdziwiłem że takie dobre mleczko produkuję Very Happy

EXclamation

Shutti sugerujesz że mam rzucać każdego kto nie chce spróbować swojej spermy? Laughing

shutterfly

Tak.

Salome

Nie,no jak wymiana płynów,to dwustronna Razz

robi się fellatio ( pięęękne słowo) po wyciągnięciu ze środka,
to i całuje się po ejakulacji ( też piękne)
soki buzują i krążą,połączenie doskonałe

tuf

Marko, Fany...
A zdarzyło się, że Wasza partnerki siorbały Wasze mleczko?
Jeśli tak... to dlaczego one mogą a Wy nie?? Czyżbyście uważali że sperma jest eliksirem dla kobiety a dla faceta trucizną????
Ja też wielokrotnie próbowałem w różny sposób. Marszczenie Freda i lenistwo żeby wylać do zlewu to jeden z aspektów. Dużo większą przyjemność daje spuszczenie się na dowolną część ciał partnerki i zlizanie go a później czułe pocałunki z partnerką...
Ewentualnie czułe pocałunki z partnerką, która właśnie zrobiła lodzika i nie zdążyła wszystkiego połknąć...
Dogłębna mineta zaraz po zakropleniu cipki to jedna z fajniejszych zabaw...
Spróbujecie, polubicie, trochę otwarcia na naturę. Nie dajcie się koledzy spacyfikować głupim konwenansom... nie tu...

shutterfly