Forum www.perversik.fora.pl Strona Główna www.perversik.fora.pl
By erotyka rosła w siłę, a ludziom żyło się przyjemniej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Perversja a moralność
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.perversik.fora.pl Strona Główna -> Without control
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Salome
Mistress


Dołączył: 07 Gru 2008
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze strychu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:23, 28 Lut 2009    Temat postu:

Sadzę,że należałoby znaleźć definicję perwersji
Ja dodam rys historyczny Mr. Green
Dla mojej praprababci niemoralne było,że córka poślubiła
rzemieślnika-artystę,a perwersją był seks na golasa Smile
Dla mojej prababci niemoralne było,że córka poślubiła
muzyka,a perwersją było chodzenie bez gorsetu i bez kapelusza Smile
Dla mojej Babci...a nie ,Ona była inna,ale życie "na kocią łapę"
było niemoralne, choć dopuszczalne z wielkiej miłości. Smile
Dla mojej Matki niemoralne było mieć kilku partnerów seksualnych,
a perwersją każdy inny seks niż "po bożemu". Smile
A moja starsza siostra nie chciała mnie wypuścić z domu na imprezę,
bo miałam "niemoralnie" obcisłe spodnie i goły brzuch.
I co Wy na to ?

A moralna perwersja wg. mnie jest wtedy,gdy ktoś
"widzi źdźbło w oku innego,a belki we własnym oku nie dostrzega". Weedman


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Salome dnia Sob 15:27, 28 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
megi
Świntuch


Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:35, 28 Lut 2009    Temat postu:

Nonsensem jest wg mnie łączenie perwersyjności z moralnością.
Moralność to pojęcie bardziej "abstrakcyjne" bo przecież wynika trochę z zasad narzucanych przez ogól jakiegoś społeczeństwa, inne kryteria są w Polsce inne np. w Indiach
a Perwesja jednak (nie tylko na tym forum) dotyka bardziej seksu niż obszarów poza nim...

Padre Barre napisał:

Czas więc na pytanie pomocnicze:
Czy uważacie, że prowadzenie rozwiązłego trybu życia (sformułowanie umowne, ale chyba czytelne? Wink ) sprzyja rozwojowi perwersyjności? Albo nieco inaczej: czy osoby mające wielu partnerów i nie hołdujące trwaniu w "klasycznym" związku są zwykle bardziej perwersyjne? Rolling Eyes

Osobiście uważam, że nie doszłabym to takiego etapu w seksie na jakim jestem teraz, gdybym miała wielu partnerów.
Suka, fisting, anal, piss - tu każdy krok był przygotowaniem do kolejnego. Nie wiem czy można zbudować zaufanie w krótkim "związku", a ja bez zaufania na wiele kroków nie dałabym się namówić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
EXclamation
Świntuch


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 769
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:03, 28 Lut 2009    Temat postu:

z jednej strony zgadzam się z megi, ale tak sobie myślę że pewnych rzeczy może być łatwiej spróbować z kimś z kim nie łączą nas żadne więzy, kogo możemy więcej nie zobaczyć i nie przejmować się jeśli coś się nie uda, kogo nie znamy i nie wiemy czy to co akurat z nami robi jest dla niego/niej normalką... Wink
na przykład kiedy pierwszy raz uprawiamy brutalny sex (powiedzmy klapsy, ciągnięcie za włosy, wulgaryzmy) z kims kogo nie znamy dobrze może nam byc łatwiej się otworzyć, dać się ponieść chwili, naturalnym instynktom bez zastanawiania się co dana osoba pomyśli... jednorazowy numerek, taka "próba"... tak samo może być z układem Suka-Pan...

ale są takie rzeczy do których jednak zaufanie jest niezbędne, jak wymienione wcześniej fisting czy piss... a zaufać można tylko stałemu partnerowi Wink

ciężko tutaj uogólnić cokolwiek... każdy ma inne podejście, inne bariery i wymagania...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez EXclamation dnia Sob 16:04, 28 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kurunam
Świntuch


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:10, 28 Lut 2009    Temat postu:

Generalnie to mogę o sobie powiedzieć, że jestem wielokrotną monogamistką. Byłam w kilku związkach, czyli miałam kilku partnerów. Ostatniego przez dziesięć lat. I w żadnym ze związków nie poznałam w seksie tyle, co przez ostatnie kilka miesięcy z kochankiem...
Ani długość związku, ani liczba partnerów nie mają znaczenia... Także dla zaufania. Wszystko zależy od człowieka...
Można być w wielu związkach i wszystko w seksie, co nie po ciemku i pod kołderką uważać za perwersję.
Można mieć jednego partnera, z którym będzie się poznawać wszelkie oblicza perwersji Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Padre Barre
Burdel Papcio Junior


Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nieba
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:31, 28 Lut 2009    Temat postu:

Bardzo podobały mi się ostatnie 3 wypowiedzi w tym wątku. prayer
Były od siebie różne i z różnych stron zgłębiały problem, ale nie było to nieprzemyślane, schematyczne ble-ble-ble.
(Sali, a Ty przegięłaś z tym "rysem historycznym". Po pierwsze: Twoja prababcia i bacia nie znały jeszcze terminu perwersja, a po drugie: ten wybieg był tendencyjny i tak na prawdę niczego nie dowodzący. Nasty )
Aha, i przy okazji odniosę się do fragmentu pewnej wypowiedzi:
megi napisał:
Moralność to pojęcie bardziej "abstrakcyjne" bo przecież wynika trochę z zasad narzucanych przez ogól jakiegoś społeczeństwa, inne kryteria są w Polsce inne np. w Indiach ...

Nie mówimy tu o indyjskiej moralności, ale o NASZEJ! O Twojej i o mojej!
A w dodatku o moralności ludzi świadomych (za których się chyba uważamy?), którzy chyba zdążyli już się zorientować kim są i jak żyją, nabrać samoświadomości i nieco moralnie się ukształtować i okrzepnąć. Nie zawalmy już więc niczego na społeczne, religijne czy jakieś inne normy, nakazy czy wymogi, lecz opierajmy się tu na naszej prywatnej, osobistej moralności, zgoda? Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Salome
Mistress


Dołączył: 07 Gru 2008
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze strychu
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:39, 01 Mar 2009    Temat postu:

Znaczy się,mamy tu określić nasze własne,osobiste normy moralne?
no dobszzze,ale będzie jakiś consensus ? Partyman
Poza tym ,moje protoplastki to były kobiety oczytane i oświecone,
po szkołach i znające języki Mr. Green
a mój "rys historyczny" ukazał to,co chcesz tu osiągnąć-
każdy z nas (no,prawie każdy) ma własną wizję moralności What u think

"Słownik wyrazów obcych" r.w. 1979
perwersja<ac> [/i] przewrotność,wynaturzenie;zaspakajanie popędu płciowego w sposób
nienaturalny
"Słownik łacińsko-polski"
perversitas -przewrotność,głupota (sic!)
perversus -przekręcony;przewrotny,zły,fałszywy,niesprawiedliwy,
głupi
moralis -dotyczący obyczajów
mora -zwłoka,opóźnienie,zatrzymanie ( Rolling eyes )
tama,przeszkoda
Snakeman Rock ya Weedman


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Padre Barre
Burdel Papcio Junior


Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1779
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nieba
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 5:32, 01 Mar 2009    Temat postu:

Poddaję się! prayer
Yyy, to znaczy: wcale się nie poddaję!
Ujmijmy to inaczej Sali:
Chcę tu porozmawiać o perwersji i moralności w naszym - jak najbardziej współczesnym - odczuciu, bez jakichś rysów historycznych jednokierunkowo wypaczających temat! Idea
Każde z nas doskonale wie, że nasi przodkowie byli "bardziej moralni, a mniej perwersyjni", lecz nie o to tu chodzi, a ten fakt nie ma żadnego znaczenia w kontekście tego, o co tu biega! Nasty
Ciekawe jak długo będę czekał aż przestaniesz tu się wić jak piskorz Salome i w końcu odpowiesz coś w tym wątku tak szczerze i mądrze, jak potrafisz w innych? Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
oskar591
Świntuch


Dołączył: 27 Lis 2008
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z lasu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:42, 06 Mar 2009    Temat postu:

Wydaje mi się że moralność i perwersja mają tyle wspólnego ze sobą co np koza i księżyc Niby są elementami jednego wymiaru rzeczywistości ale.......

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kurunam
Świntuch


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:16, 08 Mar 2009    Temat postu:

Przynajmniej teoretycznie moralność w przypadku naszego społeczeństwa oparta jest na normach ustanowionych przez Kościół Katolicki (w końcu znakomita większość deklaruje przynależność do tego kościoła). A więc niemoralne jest: seks inny niż tylko małżeński, inny niż tylko taki, który prowadzi do prokreacji, a co za tym idzie antykoncepcja, masturbacja, seks analny i cała masa innych, jak to mawia Padre, rajcownych rzeczy...
Sali parę postów wyżej ładnie wytłumaczyła znaczenie słowa perwersja...
Tak więc teoretycznie to co nie jest moralne wg wyznawanych przez daną osobę zasad może być dla tej osoby perwersją... Może trochę uprościłam, ale... uważam, że moralność i perwersja mają sporo wspólnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
xof56
Świntuch


Dołączył: 21 Mar 2014
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wody
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:04, 27 Mar 2014    Temat postu: trochę od małżeństwa filozofów =D

Jak to się mówi: mamy wyrobiony kręgosłup moralny, tworzymy przestrzeń moralną w domu, ale zawiera się ona przestrzeni moralnej kręgu, w którym żyjemy: moralności kontynentalnej. Jednostka nie jest w stanie całkowicie abstrahować od moralnej przestrzeni najbliższych osób, od przestrzeni społeczeństwo-kulturowej. A co za tym idzie: nie uznajemy zdrady, nie uznajemy wielożeństwa, nie jesteśmy za rozwiązłością, ba, oboje czekaliśmy z tymi sprawami na ukochaną osobę - nie żałujemy =D. Nie dopuszczamy krzywdzenia innych osoby: świadomie odmawiających, jak i tych nieświadomych. Nie uznajemy kłamstwa, złorzeczenia ani sprawiania przykrości drugiemu, itd.
Perwersja - rozumiana jako zachowanie naruszające którąś z norm (moralności) - nie narusza norm zawartych w naszej moralności, bo nasza moralność dopuszcza współżycie dwojga dorosłych ludzi, którzy oddając się sobie dbają o siebie wzajemnie, nie sprawiają sobie krzywdy i podkreśla poszanowanie do nienaruszalności przestrzeni prywatnej. Jeśli potraktujemy perwersję jako parafilię, to też można usprawiedliwić wolnością jednostki, która ma prawo do zaspokojenia swoich potrzeb, które tych podstawowych norm nie naruszają, czyli nie kosztem osoby, której wolność przy tym byłaby naruszona. Dopóki są to tylko różnice w preferencjach, a współczesna seksuologia ku temu zmierza, to nawet nie trzeba mierzyć się w przypadku perwersji z zagadnieniami: czy osobę z takimi zaburzeniami należy zmusić do zaprzestania praktyk dewiacyjnych i zmusić do leczenia, bo nasz krąg kulturowy kładzie też nacisk na pomoc nawet tym, którzy tej pomocy odmawiają. Tłumaczy się to tym, że ten, który nie chce pomocy (np. chory psychicznie), po prostu nie rozumie, że trzeba mu pomóc, żeby było mu się lepiej - a tak naprawdę to, żeby żyło się lepiej innym (z nim).

Wszystko zależy od człowieka: od świadomości preferencji i rozpoznania ich granic, od stopnia zaburzeń, odpowiedzialności za siebie i innych, za odnalezienie się we własnej przestrzeni moralnej jak i kręgu kulturowego.

Także "na ile moralny, na ile perwersyjny" to dla mnie pojęcia nie mające wspólnej kategorii i niekoniecznie powinny być rozpatrywane jako opozycje. Raczej powinno się badać, jeśli kogoś ten temat interesuje, perwersję w moralności jednostki i tego, w którym kręgu kulturowo-społecznym ta moralność się zawiera.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.perversik.fora.pl Strona Główna -> Without control Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin