www.perversik.fora.pl

oskar591

.....Będzie to cos a la Śmietnik z pewnego forum - czyli undergroundowe miejsce, gdzie zepchnięto niepokorną inteligencję...
Ale tu nikt nie powinien traktować tego jako spychanie, lecz powiedzmy jako... Podziemny Krąg dla twardzieli, szalonych poetów, wolnomyślicieli i innych okropnych i społecznie nierozumianych odszczepieńców...

Tak
Posłuchaj mnie teraz PB
Jak czytałem te Twoje slowa coś mi migotało w sercu
Nie chcę byc zarozumialcem ale czułem że były one adresowane do mnie chociaż mnie jeszcze tu nie bylo A moze tylko tak mi się jakoś zdawalo?
Niepokorni a jednak ulegli
Jak sitowie na wietrze
Ugnie się ale nie złamie
Tamten smietnik naprawde wiele zmienił w mojej psychice
Chyba pierwszy raz w życiu powiedzialem <NIE>
Czy się opłacilo?
Chyba tak
Zawsze chciałem mieć miejsce do tego by pisać to co akurat mam w glowie Bez względu na to czy jest to w ramach jakiegoś tematu czy zasad ustalanych przez kogoś
Życie erotyzm perwersje nie podlegają żadnym teoretycznym ustawkom
Śmietnik trzy kroki od szamba
Tak to właśnie jest chyba miejsce dla mnie
Miejsce zapomniane przez zkomercjalizowany swiat
Odwracający od niego swój szlachetny zarozumialy wzrok
Tu zamierzam pisać swoje nieraz brudne myśli
Brudne?
Może i tak
Ciekawe czy jest tu gdzieś w pobliżu brzoskwiniowa kamienica
N

Padre Barre

Czy muszę Ci na to odpowiadać Oskarze...?
Piwo

Byliśmy już w tylu dziwnych miejscach...
Czasem nasze słowa znajdowały oddźwięk w sercach i w umysłach, a czasem trafiały w próżnie.
Zdarzało się i tak, że to co mówiliśmy rozwiewał wiatr niezrozumienia, zawiści czy strachu dmący z krain, w których rządziła bylejakość, sztampa i obłuda.
Bo Nieznane i Nienazwane dla maluczkich bywa straszne!
Bo myśl inna i nowa jawi się wszechwiedzącym i wszechmogącym jako przypomnienie o ich ignorancji i zadufaniu.
Bo poeta bywa największym wrogiem - dlatego, że aby z nim skutecznie walczyć, trzeba wspiąć się na wyżyny, na których ona zasiada...

Ja mówię: NIE!
NIE i NIGDY dla miejsc, w których nie ma przestrzeni na niezależność myśli, poglądów i wypowiedzi!!!

I mówię: TAK!
TAK i ZAWSZE dla obszarów, w których wolno wyrażać to, kim się jest.

Stąd żadne posty w podejrzany sposób nie wyparują...
Tutaj cenzor zostanie ocenzurowany nim się odezwie...
W tym miejscu moderacji dokonają nasze myśli...
Bo tu będziemy robić to, na co mamy ochotę! Rock ya

oskar591

Kurde ale naciągnąłem się tego wózka
W poprzednim moim lokum było ciasno i zimno Wstyd było przyjmować gości
W tutejsze miejsce zaprosiła mnie taka jedna młoda panienka Ładna
Pamiętam jej figlarne oczy i trochę piegowaty lekko zadarty nosek kiedy mówiła do mnie
-Osa Tu ci będzie lepiej Dawajjjjjjjjjjjjjjjj
Trochę mi było głupio że kiedyś porównałem ją do wiewiórki Stałem zastanawiając się co zrobić A co będzie jak znowu narobię obciachu
-Oskar No chodź już
Usłyszałem jej słowa ale tym razem były już takie inne Spokojne i bardzo głębokie
Pożyczyłem wózek Dwa dni przeprowadzki no i jestem
Zaskoczyło mnie lokum i ludzie tu mieszkający
Wiem że będzie dobrze
Ciekawe tylko czy nadal będzie mnie tu odwiedzał mój koleś Krzysztof D No i inni którzy odkryją w sobie potrzebę poględzenia z menelem
Zobaczymy
N

wigra11

Osa Kiedy zaczniesz pisać?

oskar591

Jestem jakiś trochę rozbity wewnętrznie
Plątam się bez określonego celu po moim nowym lokum
Ładnie tu Czysto Ściany pomalowane na kolor jasnych wiosennych liści Ciepło
Bez porównania przyjemniej niż w moim poprzednim lokum Brakuje mi tu kilka znajomych osób ale może kiedyś mnie odwiedzą Mają teraz dalej ale może kiedyś
Dawno też nie widziałem mojego kumpla Krzycha D
Ciekawe co u niego
Dwa dni temu ktoś uwiązał do rury niedaleko wejścia do mojego śmietnika psa
Długo obserwowałem leżące w pozycji waruj na mokrej ziemi zwierze
Młody w miarę dobrze utrzymany owczarek polski Miał potwornie smutne oczy
Podszedłem do niego Przykucnąłem Patrzał na mnie tymi swoimi oczami Coś chciał powiedzieć Ale nie potrafiłem nic wyczytać z jego oczu Nie znam tego języka Pogłaskałem go po łbie Zamachał ogonem Podniosłem się On też Widziałem że chce iść ze mną No ale przecież nie był moim psem
Wróciłem do siebie Robiłem jakieś dziwne rzeczy tylko po to by się czymś zająć Niektórzy mówią <dla zabicia czasu> Nie mówię tak nigdy Nie jest rzeczą mądrą zabijanie czasu
Czasu którego tak niewiele mamy na ziemi
Wieczorem nie mogłem usnąć Ciągle słyszałem głos tego psa
To nie był skowyt Nie było to też wycie
Brzmiało raczej jak lament odrzuconego nieszczęśnika
Nie wytrzymałem Poszedłem na zewnątrz Jego zawodzenie momentalnie zmieniło się w piszczące okrzyki radości Gdy odwiązywałem go skakał brudząc mnie łapami lizał i nie wiem ale chyba się zsikał z radości
Leży teraz koło moich nóg i ciągle przygląda mi się Jak by chciał zapytać
-To tylko wizyta czy zostanę z tobą?
Patrzę mu w oczy i staram się powiedzieć
-Jeśli nikt po ciebie nie przyjdzie to zostaniesz
Pomachał ogonem Chyba zrozumiał
-Powiedz jak masz na imię?
Gapi się na mnie i nic tylko macha tym ogonem
-Wiem jesteś >Dupek< Fajnie będzie wyglądać jak będziemy na spacerze i ja zawołam >Dupek chodź tu< Ciekawe ilu facetów się obejrzy
A swoją drogą jak ludzie mogą się tak pozbywać swoich przyjaciół
N

Salome

Ludzie boją się bliskości.
Ludzie boją się przywiązania i takich psich oczu patrzących z miłością,bo na takie uczucie trzeba mieć miejsce w swoim sercu.
A co jeśli ktoś nie ma serca?

Kurunam

Ludzie mają serca. Tylko właśnie często nie ma w nich miejsca na takie uczucia. Na takie przywiązanie, miłość inną niż własna. A przede wszystkim na odpowiedzialność za inną istotę. Choćby i psa...

oskar591